Brodacze ze Sławatycz na jarmarku w Warszawie

Brodacze ze Sławatycz jako strażnicy tradycji, zaprezentowali swoje barwne stroje i zwyczaje, które od pokoleń wpisują się w dziedzictwo kulturowe regionu. Ich obecność na Jarmarku Świątecznym w Warszawie wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród odwiedzających, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych akcentów wydarzenia.

Brodacze ze Sławatycz nad Bugiem to jedna z najstarszych tradycji żegnania kończącego się roku na Południowym Podlasiu i w ogóle na Lubelszczyźnie. Od czterech lat zwyczaj ten wpisany jest na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Co roku w dniach od 29 – 31 grudnia Brodacze pojawiają się na ulicach Sławatycz, aby wspólnie z mieszkańcami oraz gośćmi żegnać stary rok.

Co wyróżnia Brodaczy? Przede wszystkim ich strój, który składa się z wysokiego kapelusza ozdobionego ręcznie robionymi kwiatami z bibuły oraz długimi kolorowymi wstążkami, maska pomalowana w jasne kolory z długim często wygiętym nosem, długie brody, kożuch odwrócony baranicą na zewnątrz, na nogach słomianki oraz długi kostur. Brodacze to postaci, które nie mówią zamiast tego pokrzykują, pohukują i biorą młodzież zwłaszcza panny na tzw. „hocki”, czyli podnoszą na swych kijach co ma zwiastować pomyślność i szczęście w Nowym Roku.

Brodacze pojawili się ostatnio na Jarmarku Świątecznym w Warszawie. W sobotę 13 grudnia mieszkańcy stolicy oraz turyści mieli okazję z bliska przyjrzeć się tym postaciom i poznać ten zwyczaj żegnania kończącego się roku. W stolicy gościli Arkadiusz Misztal, wójt gminy Sławatycze, Łukasz Jaszczuk, radny powiatu bialskiego, pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury oraz rękodzielnicy, którzy przez dwa tygodnie z pasją i precyzją tworzyli stroje brodaczy, dbając o każdy detal, aby wiernie oddać piękno tradycji.

Udział w jarmarku był nie tylko okazją do promocji gminy Sławatycze, ale także okazją do ukazania, jak żywa i inspirująca może być kultura ludowa, gdy pielęgnuje się ją z sercem i zaangażowaniem.







zdjęcia i informacja: UG Sławatycze