Czy dyrektor będzie musiał zwrócić pieniądze? /AUDIO/
Region
Czw. 09.10.2025 07:28:17


09
paź 2025
paź 2025
Sąd nie miał wątpliwości - jeśli umowa dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie łamie ustawę kominową, jest nieważna z mocy prawa. A to oznacza, że dyrektor Krzysztof Żochowski będzie musiał zwrócić pieniądze, które przekraczały ustawowe limity wynagrodzeń. Ten sam sąd uznał, że to starosta jako pracodawca wobec dyrektora Żochowskiego, reprezentować będzie SP ZOZ w sprawie z pozwu dyrektora.
- Szpital w Garwolinie, od jakiegoś czasu budzi żywe zainteresowanie z różnych względów i bardzo wiele pojawia się w przestrzeni publicznej informacji, które tak naprawdę są dezinformacją. Pan Krzysztof Żochowski informuje, a właściwie dezinformuje pracowników szpitala i pacjentów garwolińskiego szpitala o tym, co się dzieje w jego sprawie w sądzie, a tak naprawdę jeszcze nic się nie wydarzyło – mówi starosta Iwona Kurowska i dodaje, że sprawa Krzysztofa Żochowskiego, odwołanego z funkcji dyrektora szpitala, nie pojawiła się jeszcze w ogóle w sądzie pracy, a jedynie toczy się na płaszczyźnie wymiany pism.- Pan Żochowski, w sposób nieuprawniony, dezinformując i przekazując państwu nieprawdę, mówi o tym, że został przywrócony przez sąd pracy, otóż nie, nie został przywrócony. W jednej z odpowiedzi na pozew pana Żochowskiego, Zarząd Powiatu Garwolińskiego poinformował sąd o tym, że to udzielenie zabezpieczenia, czyli ten nakaz sądowy dopuszczenia go do pracy na poprzednich warunkach powoduje łamanie ustawy kominowej i jeszcze wiele innych kwestii. I prosiliśmy w tym pozwie o to, żeby to zabezpieczenie zostało uchylone - zaznacza starosta.
Ważne spostrzeżenia sądu
W ubiegłym tygodniu sąd napisał do Zarządu Powiatu pismo, w którym poinformował, że osobą uznaną przez sąd do reprezentowania SP ZOZ w Sądzie Pracy przeciwko K. Żochowskiemu jest starosta powiatu garwolińskiego, która pełni obowiązki pracodawcy wobec dyrektora. Sąd napisał też, że jeśli umowa dyrektora łamie ustawę kominową, to jest nieważna z mocy prawa. - Wszystkie środki, które dyrektor pobrał powyżej ustawy kominowej, będzie powiat garwoliński musiał zwrócić się do pana dyrektora z wnioskiem o ich zwrot. W tym momencie ta sprawa jest procedowana, bo na tym stanowisku, dyrektor powiatowego szpitala nie może zarobić powyżej pewnej kwoty, a zarabia i te środki powinny podlegać zwrotowi – mówi starosta.
Jakiego rzędu pieniądze dyrektor będzie musiał zwrócić? - To są duże pieniądze, bo okres za który pan dyrektor ze swoimi zarobkami przekraczał ustawę kominową, to jest około 3 lat. Tam już wchodzi okres przedawnienia, więc to się będzie zmieniać. Według oświadczenia majątkowego i według tego, co pan dyrektor zeznaje, jego zarobki są jawne, to średnio pobierał w szpitalu powyżej 70 tys. zł brutto miesięcznie, natomiast ustawa kominowa mówi, że zarabiać może niespełna 36 tys. zł brutto, więc możecie sobie państwo łatwo policzyć. I my, jako powiat garwoliński mamy obowiązek zwracać się z wnioskiem o zwrot tych środków- artykułuje I. Kurowska.
Starosta podkreśla też, że udzielenie zabezpieczenia sąd dokonał wyłącznie dlatego, że pan dyrektor podał, że odwołanie go miało związek z pełnieniem mandatu radnego sejmiku, a w rzeczywistości nie miało żadnego, bo 10 punktów, z powodu których został odwołany, to są punkty merytoryczne, związane z praca jako dyrektor szpitala.
Więcej w rozmowie Waldemara Jaronia ze starostą Iwoną Kurowską:
![]() |
16 komentarze
Kiedy wreszcie ktoś zacznie rozliczać byłego starostę za brak nadzoru nie tylko w szpitali ale też i w innych jednostkach, ale o tym dowiadujemy się tylko wtedy gdy zaczyna się "wojna" wśród swoich
Na każdego przyjdzie czas!
To dyrektor ma problem!
Umowę z Dyrektorem SPZOZ podpisuje Starosta, więc gdzie była obecna Starosta i poprzedni Starosta, że tyle czasu tego nie dostrzegli.
Sąd okręgowy do którego trafiło zażalenie starosty na zabezpieczenie w postaci przywrócenia do pracy Żochowski ego do momentu wydania wyroku, stwierdził, że przepisy ustawy tzw. kominowej mówią że wynagrodzenie ustalone i pobrane w nadmiernej wysokości jest z mocy prawa nieważne i podlega zwrotowi. Głowny księgowy szpitala o tym powinien wiedzieć.
A ktoś widział to na piśmie? Na sesjach wytykano staroście gierki i manipulacje, więc dobrze byłoby zobaczyć oryginalną odpowiedź z sądu.
Przecież i były starosta i wicestarosta a także cały poprzedni Zarząd dokładnie wiedzieli ile zarabia dyrektor , ale razem się afiszowali na różnych uroczystościach ( w tej chwili trudno powiedzieć czy to było w czasie pracy czy też dyrektor na tę okoliczność brał urlop).Jednak to nie przeszkadzało Walickiemu i jego zastepcy.
Starosta nie gryzie się w jezyk. Warto posłuchać całej rozmowy.
Tak to wygląda pogoń za pieniądzem bez opamiętania. Wyhamujcie panowie, bo szkoda zdrowia. Zawały, udary i inne choróbska was dopadną a nie zawsze za forsę kupi się zdrowie.
jakiś zły duch podsunął umowę z takim wynagrodzeniem widocznie poprzednia władza uznała że zasługuje sam sobie nie napisał tej umowy on tylko ją podpisał
Moim zdaniem pani starosta nie może przeboleć wynagrodzenia pana dyrektora. Z wypowiedzi wynika, że nic już nie ma aż takiego znaczenia, jak to wynagrodzenie. Przecież sama mogła więcej się uczyć i zostać lekarzem zamiast nauczycielką.
Ku uciesze wszystkich dyrektor powinien sam ustąpić ze stanowiska. Nie musiałby zwracać wtedy nieprawnie pobranych piniędzy i wogóle. A tak pozostanie smrodek.
Z opinią od sejmiku to sprawa polityczna. PO i PSL bronią pisowskiego radnego i dyrektora. Ciekawe, oj ciekawe.
Nie dziw się. Radni powiatowi PO i PSL popisali się jeszcze lepiej bo wytypowali działacza PiS do tytułu Zasłużony dla Powiatu Garwolińskiego.
A to pan dyrektor sam sobie pensje ustalił?? Czy może starosta mu ustalił? Poza tym śmieszne ze pani starosta wypomina wynagrodzenie panu dyrektorowi jak sama walczy o zwiększenie swojego?
Panie Krzysztofie i po co ta walka była. Pieniądze są ważne ale jest jeszcze honor.