Umocnienia na granicy, czyli prowizorka ma się dobrze…

Trwają prace związane z budową umocnień na granicy. Inwestycje takie jak ta zawsze wzbudzają sporo emocji, często negatywnych. Firma, która wykonuje to zadanie nie dość, że wycina drzewa przy Bugu, to jeszcze sprzedaje je mieszkańcom. Dodatkowo Inwestycja za jakiś czas może znaleźć się pod wodą.

O sytuacji związanej z rzeką Bug w powiecie bialskim pisaliśmy już kilkukrotnie. Rzeka ta, jedna z pięciu największych w naszym kraju, nie jest uregulowana. Meandrując zabiera grunty mieszkańcom m.in. z gminy Terespol czy Rokitno. Trudno płacić podatek od gruntów, które są w wodzie.

Obecnie trwa inwestycja związana z budową zapory na wschodniej granicy, w tym m.in., wzdłuż Bugu. Inwestycja tajna, firma, która jest wykonawcą tego zadania zatrudniła podwykonawców i znów pojawiły się kłopoty. Z prywatnych działek znika drewno, które jest potem odsprzedawane prawowitym właścicielom. Sama zapora, chyba też budowana jest w pośpiechu, a rzeka może zrobić swoje.

Więcej o tej sytuacji opowiedział w rozmowie z Radiem Podlasie Wójt Krzysztof Iwaniuk: